08.11.2011 22:35

Uroczystość odsłonięcia odrestaurowanego
pomnika lotników rumuńskich i polskich

264
Uroczystość ta odbyła się w Michałowicach przy ul. Rumuńskiej (róg Lotniczej), 7 listopada 2011 r.; dokładnie w 75. rocznicę katastrofy lotniczej.
Jesienią 1936 roku przebywała w Warszawie rumuńska misja wojskowa, której celem było zakupienie kilkunastu polskich bombowców „Żubr”. 7 listopada z Okęcia wystartował prototyp „Żubra” P-30 BII z polsko-rumuńską załogą. W drodze powrotnej na lotnisko samolot spadł w Michałowicach. Rozbił się w miejscu, gdzie znajduje się pomnik. Zginęło dwóch Polaków: pilot Jerzy Rzeźnicki i technik Jerzy Szrajer oraz dwóch oficerów rumuńskich mjr Michał Pantusi i kpt. Roman Popesku.

Jak mówili świadkowie, samolot rozpadł się w powietrzu. Przyczyną katastrofy była awaria skrzydła, w wyniku której odpadł silnik. *

W dwa lata po katastrofie postawiono pomnik. Wykonali go z kutego żelaza uczniowie liceum przemysłowego im. Króla Karola II w Bukareszcie. W jego odsłonięciu uczestniczyła delegacja z Rumunii, m.in. prof. politechnik bukaresztańskiej Germani, przedstawiciel lotnictwa wojskowego królestwa Rumunii płk Davidescu, a ze strony polskiej m.in.: przedstawiciele władz wojskowych z gen. Kutrzebą, w tym z lotniczych z gen. Rayskim. **

- Jak powiedział na uroczystości 7 listopada 2011 r. wójt gminy Michałowice Krzysztof Grabka, prace restauracyjne Urząd Gminy w Michałowicach rozpoczął kilka lat temu, a zostały one zintensyfikowane 2 lata temu. Nie udało się odnaleźć planów pomnika w Bukareszcie, w szkole gdzie powstał. Skorzystano więc z dokumentacji fotograficznej. Uzupełniono brakujące części. Monument ma kształt rumuńskiej kapliczki, z typowymi dla tego narodu ornamentami.

Biorący udział w uroczystości ambasador Rumunii Gheorghe Predescu podziękował wójtowi gminy Michałowice Krzysztofowi Grabce oraz władzom gminy za odrestaurowanie pomnika oraz za to, że znajdujące się przy pomniku ulice noszą nazwę Rumuńskiej i Lotniczej. Podziękował też mieszkającemu obok Antoniemu Kowalskiemu za przechowanie elementów pomnika, które powypadały w 1989 r. w czasie burzy.

Kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, minister Jan Stanisław Ciechanowski, w przemówieniu przed odsłonięciem pomnika, powiedział m.in.: - Na ziemi michałowickiej, znanej z upamiętniania historii, będziemy mieli skrawek Rumunii. Przypomnijmy granicę polsko-rumuńską, pokojową granicę. We wrześniu 1939 r. przez tę granicę, przez Zaleszczyki, Kuty wycofywała się do Rumunii polska armia. W tych latach będziemy Rumunii dziękować za przyjęcie Polaków po wrześniowej klęsce.

Ambasador Rumunii Gheorghe Predescu w swoim wystąpieniu niejako podsumował istotę odsłonięcia pomnika w Michałowicach: - Pomnik jest znakiem pokoju i przebaczenia. *** Chciałbym tutaj przytoczyć słowa generała Rayskiego, wypowiedziane w tym miejscu 73 lata temu, podczas odsłonięcia tego pomnika: „Śmierć lotników pozostawiła głęboki ślad, a ich krew wzmocniła jeszcze bardziej związki między Polską a Rumunią, zaś symbolem jest ten pomnik".

Podczas uroczystości zostały odczytane okolicznościowe listy od posłanki, dobrze znanej w naszej gminie Barbary Czaplickiej oraz marszałka województwa mazowieckiego, Adama Struzika.

Gen. bryg. pil. Stefan Rutkowski przekazał na ręce wójta pismo od dowódcy sił powietrznych RP, gen. broni pil. Lecha Majewskiego.

Pomnik poświęcili: księża parafii Michałowice-Opacz, ks. prałat Leon i Firlej i ks. proboszcz Marek Małkiewicz, oraz wikariusz parafii prawosławnej pw. św. Jana Klimaka na Woli Piotr Kosiński.

Trzy salwy honorowe oddała Kompania Reprezentacyjna Sił Powietrznych z Mińska Mazowieckiego. Koncert patriotycznych i wojskowych melodii zagrała Orkiestra Sił Powietrznych z Dęblina.

Wartę honorową przy pomniku pełnili kombatanci oraz poczet sztandarowy Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Michałowicach.

Uroczystość zakończyła się piknikiem z najprawdziwszą żołnierską grochówką, uwarzoną przez Ochotniczą Straż Pożarną w Nowej Wsi.

Wśród zaproszonych gości, oprócz wyżej wymienionych, udział wzięli: z delegacji rumuńskiej: attache ds. wewnętrznych Dragos Gheorgiu, generał Iosif Rus oraz podporucznik Ioan Vulpoiu ze Stowarzyszenia Propagandy i Historii Lotnictwa; prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Grzegorz Kruszyński; z władz samorządowych: pełnomocnik Zarządu Województwa Mazowieckiego ds. Kombatantów Zbigniew Czaplicki, starosta powiatu pruszkowskiego Elżbieta Smolińska oraz przedstawiciele władz samorządowych sąsiednich gmin, jak również przedstawiciele licznych organizacji i stowarzyszeń lotniczych oraz kombatanci.

W odsłonięciu uczestniczyli radni gminy Michałowice, sołtysi, przewodniczący zarządów osiedli, dyrektorzy szkół, przedszkoli i bibliotek.

Jako dziennikarz wziął udział redaktor programu „Było nie Minęło” TVP3 Adam Sikorski, który w kwietniowym programie przedstawił historię pomnika w Michałowicach.

Licznie przybyli mieszkańcy Michałowic, pomimo iż uroczystość zaczęła się przed południem, a więc w godzinach pracy.

* * *


























* „Żubr” był poprzednikiem polskiego bombowca „Łoś” – w tamtych czasach jednego z najlepszych samolotów na świecie.

W dwudziestoleciu międzywojennym Polska myśl techniczna nierzadko nadążała za myślą światową czy nawet była w czołówce. Młode państwo, po 123 latach zaborów oraz po zniszczeniach I wojny światowej, szybko odbudowywało się rozwijało, skutecznie nadrabiało zaległości.

Wtedy lotnictwo należało do młodych dziedzin techniki. Bracia Wright zapoczątkowali erę samolotów w 1903 r.: pierwszy lot trwał 12 sek. Katastrofy zdarzały się bardzo często. Branża gwałtownie rozwinęła się w czasie II wojny światowej.

Po katastrofie „Żubra” doszło w pobliżu do jeszcze dwóch katastrof bombowca „Łoś”: 23 listopada 1938 r. „Łoś” rozbił się w Opaczy, a 13 grudnia 1938 r. w Michałowicach.

(Na podstawie m.in.: „Dziennik Ursusa” z listopada 1999 r., Wikipedia, wypowiedź Romana Woźniaka, pilota odrzutowców, mieszkańca gminy Michałowice)

** Przedwojenną uroczystość odsłonięcia pomnika opisał „Kurier Warszawski” z 21 listopada 1938 r.

*** W 1939 związana z Polską sojuszem wojskowym Rumunia, mimo nacisków Niemiec, wyraziła zgodę na przejście przez jej terytorium polskich oficerów oraz rządu polskiego do Jugosławii. W 1940 z inspiracji Niemiec w Rumunii doszedł do władzy faszystowski przywódca, generał Ion Antonescu i Rumunia stała się sojusznikiem Niemiec.
(Według Wikipedii)
Autor: Stanisław Szałapak
Opublikowany przez: Stanisław Szałapak