06.10.2021 20:55

WIECZÓR Z NOBLISTKĄ

105
W przededniu 25 rocznicy przyznania Wisławie Szymborskiej nagrody Nobla, w sali multimedialnej urzędu gminy, odbył się wyjątkowy spektakl „Wisełka, Frąckowiak i Jego Pan”.

Na sobotni wieczór wzajemnej fascynacji dwojga poetów, mieszkańców gminy Michałowice zaprosiła Pani wójt, Małgorzata Pachecka. 

„Wisełka, Frąckowiak i Jego Pan” to słowno-muzyczny spektakl, który powstał na podstawie książki „Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie”, której przyczynkiem była zebrana i opracowana przez Ryszarda Krynickiego korespondencja pomiędzy Wisławą Szymborską i Zbigniewem Herbertem. W roli wielkich mistrzów słowa, na scenie sali multimedialnej zaprezentowali się: Magdalena Warzecha – aktorka Teatru Narodowego w Warszawie i Aleksander Trąbczyński – aktor Teatru Powszechnego w Warszawie. Dopełnieniem spektaklu była muzyka w wykonaniu znakomitej polskiej harfistki, Małgorzaty Komorowskiej.

Początkowo, oficjalna znajomość dwojga wybitnych poetów bardzo szybko przerodziła się w serdeczną przyjaźń, a ich listy przepełnione są błyskotliwością, dowcipem i sporym dystansem do siebie, otaczającego świata, a nawet polityki. Nie brakuje w nich osobistych refleksji i czułych zwrotów jak choćby tych, którymi Herbert zwracał się do Szymborskiej – Kochana Wisełko, Duszko Moja, Wiśka, Ty! Żabciu, Śliczna Moja, Serce Moje. Noblistka nie pozostawała dłużna zwracając się do Herberta – Drogi Prokonsulu, Kochany, Najmilszy, Uroczy, Zbyszku, poeto z Bożej Łaski, najdroższy Zbyszku

Gdy 3 października 1996 r., Akademia Szwedzka ogłosiła przyznanie nagrody Nobla, to jeszcze tego samego dnia Zbigniew Herbert przesłał telegram z gratulacjami, na które Wisława Szymborska odpisała – Zbyszku, Wielki Poeto! Gdyby to ode mnie zależało, to ty byś teraz męczył się nad przemówieniem…”. 

Każda przyjaźń wymaga szczególnej troski, ale bohaterom sobotniego spektaklu udawało się to przez ponad czterdzieści lat.  

 

Opublikowany przez: Mariusz Marcysiak

Zobacz także