02.06.2015 20:20

Festyn rodzinny z okazji Dnia Dziecka w Regułach

355
31 maja, w otwartej strefie rekreacji w Regułach, tradycyjnie, jak co roku, odbył się festyn rodzinny z okazji Dnia Dziecka.

Pieszo, na rowerach i samochodami przybyli bardzo licznie do strefy rekreacji dzieci wraz z opiekunami – rodzicami oraz/lub dziadkami.

 

Festyn oficjalnie otworzyła i zaprosiła do zabawy sołtys Reguł, Magdalena Krajnik-Partyka razem z wójtem gminy Michałowice, Krzysztofem Grabką. Jak zasugerował wójt, że dziećmi, w sferze wrażliwości oraz wyobraźni, powinniśmy zostać do końca życia: – Zacytuję przewodniczącą naszej rady gminy Elżbietę Biczyk: Przestajemy być dziećmi, kiedy przestajemy czuć się dziećmi. Rozumiem, że są tu same dzieci.

 

Jako wolontariusze, ubrani w gminne koszulki, bardzo pomagali członkowie Rady Sołeckiej Reguł.

 

Magik przede wszystkim wyczarował pogodę – zaprosił uśmiechnięte słoneczko i tak je rozbawił, że nie miało powodu, by zachmurzyć się; rozbawił i zachwycił dziecięcą publiczność. Jakoś tak dziwnie mówił po polsku: z cudzoziemska – bo pewnie przyjechał z daleka. Wylewał wodę z pustego garnuszka, wiadomo magik: a mówi się, że z pustego i Salomon nie naleje. Na kartce papieru narysował stworka Rudiego, z którym kłócił się i przekomarzał (zdradzamy sekret: magik jest brzuchomówcą).

 

W strefie rekreacji stanął radiowóz. Któreś z dzieci oburzyło się: policja pewnie przyjechała, by „wlepić” mi mandat. Okazało się jednak, że dzielnicowy Reguł, starszy aspirant Tomasz Piątek zaprzyjaźniał się z dziećmi. Zapraszał do radiowozu. Objaśniał działanie urządzeń: dzieci najczęściej chciały włączyć syrenę. Rozmawiał z maluchami o bezpieczeństwie. Po licznych wizytach w swoim samochodzie zorganizował konkurs o bezpieczeństwie ruchu drogowego. Padały pytania np. o kaski i kamizelki odblaskowe podczas jazdy na rowerach, deskorolkach i hulajnogach. Dzieci starsze i młodsze celująco odpowiedziały na niemal wszystkie pytania. Dlatego wszyscy uczestnicy konkursu wygrali główną nagrodę: przejazd po Regułach radiowozem, oczywiście na sygnale (wreszcie można było go włączyć). Dzielnicowy przewiózł w ten sposób dzieci w kilku grupach. – Takie spotkanie ma na celu lepsze poznanie mnie, dzielnicowego przez mieszkańców, przekonanie dzieci, że mogą liczyć na pomoc policjanta – tłumaczył st.asp. Tomasz Piątek. – Często zdarza się, że kiedy dziecko jest niegrzeczne albo nie chce jeść, rodzice straszą je policjantem.

 

Po boisku toczyły się dziecio-piłki. Ta dyscyplina nazywa się bumper ball. Są to kule o średnicy nieco mniejszej niż 1,5 m. Do ich środka wchodzą dzieci i turlają się, ile dusza zapragnie. Mają też nieco inne zastosowanie. Tatusiowie (zdarzyły się i mamusie) poubierali się w te piłki i w trzyosobowych drużynach zagrano dwa mecze. Zawodnicy-piłki grali w piłkę: biegali po boisku, zderzali się, przewracali i niekiedy strzelali bramkę.

 

Stała długa kolejka po buźki – tzn. pani malowała dzieciom buźki i dlatego po strefie rekreacji biegały liczne przedziwne stworki. Z kolorowych, oczywiście jadalnych, kukurydzianych chrupek, za pomocą wody, na kartce papieru (niejadalnej) dzieci lepiły malarskie arcydzieła. Nie zachowa się chyba ani jedno dla potomnych, bo chrupki okazały się bardzo smaczne (kartki nie).

 

Chłopaki ustawili się w kolejce na strzelnicy. Z odległości ok. 15 m strzelali do tarczy z elektrycznej repliki karabinu maszynowego M 4, plastikowymi kulami.

 

Trwał nieustanny ruch na trzech dmuchańcach: zjeżdżalni dinozaur (bo taki ma kształt), basenie z piłkami zamiast wody i torze przeszkód.

 

Obok, wybudowano, jakże skomplikowany, tor przeszkód. Do startu gotowy/wa, hop!: Dziecko skacze pomiędzy szczeblami położonej na ziemi drabiny linowej, dryblując piłką biegnie między pachołkami i strzela do bramki, wykonuje slalom z piłeczką prowadzoną kijem hokejowym, skacze na skakance, czołga się pod bramkami, przechodzi przez hula hoop (..) i tak zawodnik po zawodniku, pokonuje przeszkody najszybciej jak potrafi. Obok, jak gdyby nigdy nic, dzieci spacerują po linie; na wysokości ok. 1 m, oczywiście asekurowane przez osobę dorosłą.

 

Dla dzieci sołtys i rada sołecka przygotowała poczęstunek: jabłka, banany.

 

Imprezę zakończył występ klowna "Bąbla", który rozbawił zarówno dzieci jak i dorosłych.

 

Piknik z okazji Dnia Dziecka został zorganizowany z funduszu sołeckiego.

Wójt gminy zaprosił dzieci na występy klowna i magika.

Opublikowany przez: Stanisław Szałapak

Zobacz także